środa, 20 maja 2015

Rozdział 25


----------------------------
-Jasne. - odpowiedziałem całując ją w czoło.
-Dziękuję. - szepnęła niepewnie, - Nawet nie wiesz jak się wtedy bałam, myślałam że zrobią mi krzywdę...
-Wiem, kochanie. Już jest dobrze. - odszepnąłem wtulając dziewczynę mocniej w siebie. Powoli zaczęła oddychać spokojniej. Uspokajała się w moich ramionach. Nawet nie zorientowałem się kiedy brunetka zasnęła. Ostrożnie wstałem, nie chcąc jej obudzić. Ukucnąłem przy łóżku, głaszcząc jej rumiany policzek, Była taka śliczna. Bezbronna zupełnie jak mała dziewczynka. Na samą myśl że ktoś może kłaść na niej swoje łapska doprowadza mnie do furii. Nawet nie chcę myśleć co by się stało gdybym wtedy nie jechał, gdyby Mia jej nie zauważyła i gdybym nie pobił Dominica. Wszystko ułożyło się w jedną idealną całość, Najwidoczniej ten u góry tego chciał, za co będę mu dziękować do końca życia. Wszystko się zmieniło odkąd ją poznałem, dosłownie wszystko.
-Co ty ze mną robisz. - szepnąłem wpatrując się w jej idealną buzię. Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi. Tak jak myślałem to Mia. Wpuściłem brunetkę do domu, idąc razem z nią do kuchni,
-Co z nią? - spytała, siadając na krześle.
-Śpi, - mruknąłem nalewając do dwóch szklanek soku.
-Dziękuję. - szepnęła biorąc ode mnie szklankę.
-Mia ja nie wyobrażam sobie co mogłoby się...
-Justin. - przerwała mi. - Uratowałeś ją, to najważniejsze, - stwierdziła, po czym wzięła łyk napoju.
-Masz rację. - odpowiedziałem bawiąc się szklanką.
-Nadal twierdzisz że nic do niej nie czujesz? - spytała patrząc mi prosto w oczy.
-Przyjaźnimy się. - mruknąłem wzruszając ramionami.
-Oczywiście. - powiedziała sarkastycznie, -Dobrze ja jadę do Kyle'a.
-Odprowadzę Cię. - stwierdziłem, wstając jednocześnie z dziewczyną. Podeszliśmy do drzwi wyjściowych. Dziewczyna cmoknęła mnie w usta po czym rzuciła "Do zobaczenia" i wyszła.Wróciłem do kuchni, chcąc zrobić mojemu gościowi coś do zjedzenia i picia. Postawiłem na chińską patelnię. Wyjąłem z lodówki warzywa, które były w paczce. Przygotowałem wszystko co potrzebne, zabierając się do gotowania. Nie chcę się przechwalać ale kucharzem jestem całkiem niezłym. Nagle usłyszałem za sobą ciche chrząknięcie. Odwróciłem się na pięcie, zauważając Alice stojącą w progu. Nadal miała rozmazany makijaż, pobrudzone ciuchy i potargane włosy. Mimo wszystko nadal była piękna,
-Już wstałaś. - stwierdziłem posyłając szczery uśmiech do dziewczyny.
-Tak. - szepnęła. - Mogę się odświeżyć? -spytała niepewnie zakładając kosmyk włosów za ucho.
-Pewnie. Tu masz ciuchy, które przywiozła Ci Mia. - odpowiedziałem pokazując na ubrania.
-Dziękuję. - powiedziała podchodząc do szafki, na której znajdowały się ubrania.
-Przyjdź później coś zjeść. - stwierdziłem puszczając jej "oczko". Skończyłem gotować moje arcydzieło i nakryłem do stołu. Po około piętnastu minutach brunetka wróciła ubrana w bokserce i w majtkach.
-Przepraszam że paraduję w samych majtkach, ale jest mi wygodniej niż w jeansowych szortach. - powiedziała słodko się rumieniąc.
Cicho zachichotałem.
-Siadaj, proszę. - odpowiedziałem pokazując na krzesło. Brunetka zrobiła to o co prosiłem. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak pięknie wyglądała.
-Dobre. - stwierdziła patrząc na mnie. - Nie wiedziałam że umiesz gotować. - wyszczerzyła śnieżnobiałe ząbki.
-Cóż, można powiedzieć że wielu rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz. - parsknąłem śmiechem.
-Mam nadzieję że się dowiem.
-Dla Ciebie skarbie jestem jak otwarta księga. - zaśmiałem się równocześnie z brunetką.
-No ja myślę. - mruknęła cały czas się uśmiechając. Kiedy skończyliśmy jeść posiłek schowaliśmy naczynia do zmywarki.
-Mam propozycję. - zaśmiałem się.
-Jaką? - spytała patrząc z zaciekawieniem.
-Pójdziemy się położyć do mojego łóżka i przeleżymy resztę dnia. Co ty na to?
-Ok, ale pod jednym warunkiem. -stwierdziła robiąc zadziorną minę.
-Hmm? -mruknąłem.
-Ja wybiorę jakiś film a ty zrobisz popcorn. - uśmiechnęła się słodko. Wpatrywałem się w nią przez chwilę jednocześnie przygryzając wargę po czym parsknąłem cicho śmiechem.
-Ok.
-To ja lecę na górę wybrać film. - stwierdziła a następnie wyszła powoli z pokoju.  Tak jak umówiłem się z dziewczyną zrobiłem popcorn, wsypując go do miski i udałem się do swojego pokoju, Wszedłem po cichu chyba w idealnym momencie, bo dziewczyna kucała "na pieska" na moim łóżku Boże co za tyłek. Oblizałem usta, powoli wchodząc do pokoju. Brunetka się odwróciła robiąc zdziwioną minę. -Już jesteś? - spytała delikatnie się rumieniąc.
-A jestem, jaki film wybrałaś? - zaśmiałem się, kładąc miskę z popcornem na łóżku.
-W sumie nie wiem, jakiś horror. Opakowanie leży na komodzie. - powiedziała pokazując palcem na mebel.
-Evil Dead, no spoko. - zaśmiałem się wyjmując z opakowania płytę. Położyliśmy się na łóżku oglądając film. Nagle dziewczyna przysunęła się do mnie, wtulając się w moje ciało.


OCZAMI ALICE:

Leżeliśmy na łóżku w ciszy oglądając film, który chwilę temu włączył Justin. Co było dziwne, niespodziewanie naszła mnie chęć przytulenia się do chłopaka i nie kontrolując swojego ciała zrobiłam to.
-Wygodnie Ci? - spytał przerywając ciszę.
-Yhm, bardzo. - mruknęłam cicho.
-Okryć Cię kocem?
-Okryj nas. - uśmiechnęłam się słodko, orientując się że nasze twarze dzieli niewielka odległość. Chłopak popatrzył mi w oczy i krótko cmoknął mnie w usta. Nie spodziewałam się.
Szatyn sięgnął po koc na koniec łóżka, okrywając nas nim. Był miękki i puchaty. Czułam się idealnie. Już nawet nie brałam pod uwagę że mogłam dzisiaj zostać zgwałcona gdyby nie Jus.
Czułam bicie serca Justina. Był bardzo spokojny. Wokół mnie dominował zapach perfum Justina, które swoją drogą były najpiękniejsze na świecie. Mimo że spałam już wcześniej w salonie poczułam że moje powieki robią się ciężkie.


OCZAMI JUSTINA:

-Wcale nie był straszny. - powiedziałem, kiedy film się skończył. Zaśmiałem się pod nosem zauważając że brunetka znowu zasnęła. A ja jak idiota mówiłem sam do siebie. Przypominając sobie ją całą zapłakaną moje serce pękało. Chyba dopiero teraz dotarło to do mnie jak musiała się czuć kiedy ją tak wykorzystałem. Co gorsza tamtego dnia straciła przyjaciółkę. Nie miała we mnie oparcia. Tak na prawdę w nikim. -Obiecuję że nie pozwolę nikomu Cię skrzywdzić. - szepnąłem całując ją opiekuńczo w czoło. Po około dwóch godzinach wyszedłem z łóżka. Naszła mnie chęć na sentymenty. Wyjąłem z komody mały kartonik i usiadłem na ziemi tyłem do łóżka. Niepewnie otworzyłem pudełko i wyjąłem z niego kilka fotografii. Średniego wieku, uśmiechnięta, śliczna kobieta. Innymi słowy zdjęcie najwspanialszej kobiety na świecie.
-Ładne, kto to? - poczułem że "ktoś" przytula mnie od tyłu.
-To była moja mama. - stwierdziłem czując w pewnym sensie jak dziura w moim sercu związana z tym tematem się odnawia.
-Była? - spytała po dłuższej chwili ciszy.
Przełknąłem głośno ślinę.
-Zginęła w wypadku samochodowym. - odpowiedziałem niepewnie.
-Jak? - szepnęła. Poczułem wielką gulę w gardle, która uniemożliwiła mi mowę.
-Nie chcę o tym rozmawiać. - stwierdziłem cicho chowając zdjęcia do pudełeczka z powrotem.

OCZAMI ALICE:

Nie chciałam naciskać. Widziałam w jego oczach szklanki. Nie dziwię mu się. Moja mama mieszka daleko ode mnie, rzadko ze sobą rozmawiamy i to sprawia że chce mi się płakać. Nie wyobrażam sobie jakby moja mama odeszła na zawszę. Justin po chwili wstał i wyszedł z pokoju. Usiadłam na łóżku czując się zmieszana. Nie wiedziałam, czy pójść do Justina i po prostu go przytulić w ciszy, czy zostać w pokoju. W ostateczności nie miałam możliwości wypróbować żadnego, ponieważ moment później wrócił Justin. Chłopak od razu podszedł do mnie, złapał mnie za dłonie, ciągnąc charakterystycznie w górę abym wstała. Kiedy byłam już na nogach, szatyn wpił się w moje usta. Delikatnie muskał moje usta jakby bał się że jestem z prochu, który za moment się rozsypie. Poczułam jak Justin tym pocałunkiem przekazuje mi, to co teraz czuję. Chwilę później, kiedy się od siebie odsunęliśmy szatyn mocno mnie do siebie przytulił. Staliśmy tak przytuleni do siebie jakiś czas.
-Dziękuję. - szepnął.
-Za co?
-Za to że jesteś pomimo tego jak Cię potraktowałem. - odpowiedział całując mnie w czoło. Aktualnie byłam pewna jednej rzeczy na sto procent. Kocham go i nie potrafię się więcej przed nim opierać. Nagle poczułam jak Justin podnosi mnie.
-Justin co ty robisz?! - pisnęłam.
-Idę z moją księżniczką na spacer. -stwierdził niosąc mnie w stronę wyjścia z pokoju.
-Ale ja nie jestem ubrana. - powiedziałam uśmiechając się.
-Mi to nie przeszkadza. - zaśmiał się łobuziarsko się na mnie patrząc.
-Justin!
-No już, już. Leć się ubrać, ja będę czekał na dole. - poinformował, powoli opuszczając na ziemię. Gdy stałam już na ziemi chłopak krótko cmoknął mnie w usta i wyszedł. Założyłam na siebie szorty, które pożyczyła mi Mia, moją białą bokserkę oraz narzuciłam na siebie skórzaną czarną kurtkę. "Przygotowana" zeszłam na duł gdzie czekał na mnie Jus. Miał ubrane czerwone supry, czarne, nisko upuszczone spodnie, czarną bluzkę i czarną marynarkę. Ten cholerny nie ład a jednak tak idealny.
-To co idziemy? - spytał słodko się uśmiechając.
- Pewnie. -odpowiedziałam idąc w stronę chłopaka. Justin wyciągnął prawą dłoń w moją stronę. Chyba chciał abyśmy szli za rękę. W każdym razie wyciągnęłam swoją lewą dłoń splatając nasze palce. Wyszliśmy z domu, przekluczyliśmy drzwi i udaliśmy się w nieznanym mi kierunku.

---------------------------
Zostawiam ten rozdział taki krótki. Nie chcę przedluzac czasu. Dopisalam troche mam nadzieje ze sie wam podoba. Poproszę 70 komentarzy!!! Następny rozdział dodam w weekend. Przpraszam że was zawiodlam. Wynagrodzę wam w następnym rozdziale. Obiecuję.
Love.

69 komentarzy:

  1. cudo cudo cudo *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz chce calyyyyy !!! ♥♥ to pokrecone co sie dzieje miedzy nia a Justinem i Zaynem dlayego chce juz dalsza czesc i czekam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się tego co się stanie jak Zayan się o tym dowie, myślę że on tak łatwo nie odpuści. A co do rozdziału to zupełnie się niczym nie przejmuj, ta część jest na tyle świetna że spokojnie można czekać! /Ania P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super część słońce czekam na następną ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział❤️❤️ Uwielbiam cieee

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku Justin robi się słodkim mieczakiem awww :) świetny czekam na 2 część

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona l
    ma być z zaynem

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosko. Czekam na nn i weny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeeju * 0 *
    Ja juz chce całyyyyyyyyy <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Interesujące!! czekam niecierpliwie na całość!!

    OdpowiedzUsuń
  12. wow *.* bosko ^^ ciekawe co się wydarz :) do nn <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne, genialne do niedzieli w takim razie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem tak cholernie uzależniona od tego opowiadania!!! Uwielbiam je!! Mam nadzieję że szybko Odzyskasz wene. Rozdział oczywiście świetny z resztą jak wszystkie. Co tu więcej mówić.. Po prostu to co piszesz jej cucudowne!!! <3333 /N.

    OdpowiedzUsuń
  16. Idealne :*** Ciekawa jestem co wydarzy się w następnej części!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czesć :) Nie wiem czy Cię to interesuję czy też nie ale zyskałaś mnie jako czytelniczkę ;) Długo szukałam takiego FanFiction o Jusie <3 Jest naprawdę idealne, chociaż tego całego Zaina nie lubie... Jus zrobił dużo złego Alice ale się zmienił widać to i zasługuje (według mnie) na szansę.

    Podoba mi się twój styl pisanie, tego że nie boisz się używać takich słów jak "pieprzyć" oddaje to klimat naszego życia.

    Czekam na następne, może nareszcie będzie wyjaśnienie co do rodziny i przeszłość Justina :)

    P.S czyt tylko mnie zastanawia skąd on ma tyle pieniędzy ? Skoro nie jest tam idolem nastolatek ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj opis w zakładce "characters". Cieszę się że Ci się podoba. :*

      Usuń
  18. Bardzo fajne! w końcu coś się między nimi dzieje!! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Suuuper, kocham *_*

    OdpowiedzUsuń
  20. CZekamy na ciąg dalszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudo!!! Justin stał się taki słodki i opiekuńczy. To jakby zupełnie inny bohater, różnica między początkiem opowiadania a teraźniejszym jest kolosalna. Pozdrawiam cieplutko i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Szczerze mówiąc to dotychczas jeden z moich ulubionych rozdziałów.
    Podoba mi się kiedy między nimi jest tak spokojnie i no nie wiem uroczo.
    Zdaje sobie sprawę że to jednak może być cisza przed burzą!!
    Całusy :*****

    OdpowiedzUsuń
  23. Zupełnie się tym nie przejmuj, warto było poczekać troszkę dłużej. Może zwyczajnie kiedy nie jesteś pewna czy dasz radę nie podawaj konkretnego terminu a ludzie nie będą się tak spinać. Nie wiem ;)
    Nikt przecież nie może mieć do Ciebie pretensji to wyłącznie Twoje opowiadanie, a rozdziały dodajesz kiedy dasz radę, takie moje zdanie.
    Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Faktycznie trochę szkoda że taki krótki, ale jest naprawdę super i nie mogę się już doczekać 26.

    OdpowiedzUsuń
  25. Oooo:') na pewno stanie sie cos stanie na tym spacerze

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeżeli spotkaja Zayana to bedzie nieciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ekstra! Mam nadzieje, że Justin się ogarnie i I zrobi wszystko by odzyskać Alice.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wszystko świetnie ale martwi mnie tylko fakt że dość często poruszany jest temat jego byłej dziewczyny. Mam nadzieję że nie wróci i wszystkiego nie spieprzy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie był poruszany temat jego byłej dziewczyny, tylko matki.. ;)

      Usuń
  29. świetny, świetny, świetny... <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Kocham ��

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeju cudny <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Oni są najlepsi! ❤❤❤ @xoxsuzyxo

    OdpowiedzUsuń
  33. Zdecydowanie to mój ulubiony rozdział!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozdział może i jest odrobinę krótki, ale mimo wszystko przypadł mi do gustu zresztą jak i pozostałe. Czekam niecierpliwie na dalsze losy.
    Do następnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny rozdział. Powodzenia ;))

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo, bardzo fajne!!!!!!!!
    Czekam na kolejny odrobinkę chociaż dłuższy rozdział :***************************

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie mogę się juz doczekać następnego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Super rozdział ��

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja chcę już nexxxxt!!! ;/

    OdpowiedzUsuń
  40. następny, następny, następny, następny, następny, następny;

    OdpowiedzUsuń
  41. jeszcze kilka komentarzy dawajcie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Kocham czytać twoje ff <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie poddawaj się bo naprawdę super piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam nadzieję że Justin i Alice będą razem!!!

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Calumi