BARDZO WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM PROSZĘ PRZECZYTAJ!!!
-----------------------------------------
Wszyscy byli bardzo podekscytowani naszym gościem. Wszyscy z wyjątkiem mnie. Nawet Zayn znalazł z nim wspólny temat. Jak na ironię losu z mojej prawej strony siedział Zayn a z lewej Justin. Katrina podała kolację, siadając przy stole. Każdy starał się chociaż zamienić jedno słowo z naszym gościem. Ja nie odzywałam się ani słowem. Dosyć słów już z nim zamieniłam, dosyć przez niego wycierpiałam. Zranił mnie jak nikt inny i ma jeszcze czelność przychodzić do mojego domu.
-Alice dlaczego nie rozmawiasz z Justinem? -spytał ojciec, biorąc łyk soku.
-Nie mam o czym. -mruknęłam napierając na widelec kawałek kurczaka.
-Justin może chciałbyś kiedyś gdzieś pojechać? -zaproponował Zayn.
-Z przyjemnością. -zaśmiał się szatyn.
-Zayn a ja mogę z wami? -odezwał się David.
-Pewnie. -odpowiedział uśmiechając się.
Miałam najszczerszą ochotę zacząć krzyczeć. W środku cała aż się trzęsłam. Myśl że mój narzeczony tak świetnie dogaduje się z moim byłym chłopakiem mnie przerażała. W pewnym momencie poczułam jak ktoś łapie mnie za lewe kolano sunąc ręką wzdłuż moich ud. Podskoczyłam z szoku. Spojrzałam zdezorientowana na Justina, ale ten tylko się uśmiechnął. Jakim prawem ten gnojek mnie dotknął.
-Zabieraj te brudne łapska z mojego ciała! -krzyknęłam w myślach. Kiedy chłopak zabrał rękę poczułam coś w rodzaju niedosytu. Cholera co się ze mną dzieje?! Nie chciałam siedzieć dłużej w tym towarzystwie przez co postanowiłam udać się do swojego pokoju.
-Przepraszam ale idę już się położyć. -odezwałam się wycierając serwetką rękę.
-Dlaczego? -spytała Katrina.
-Źle się czuję. -odpowiedziałam chcąc brzmieć jak najbardziej przekonująco.
-Pójdę z Tobą kochanie. -stwierdził Zayn.
-Nie musisz. Zostań z naszym gościem. -mruknęłam uśmiechając się delikatnie.
-No dobrze. -rzucił Zayn i pocałował mnie w usta. Spojrzałam przelotnie na Justina, który wręcz się w sobie gotował. Widziałam to. Był zazdrosny i to jak cholera.
-Do zobaczenia. -mruknęłam do Justina i wyszłam. Byłam w pewnym sensie z siebie dumna. Justin cierpi. Może w końcu zrozumie że źle postąpił i mnie chociaż przeprosi. Motałam się w sowich uczuciach. Chyba tak samo jak On. Co miało w ogóle znaczyć to złapanie mnie za nogę. Nie jestem jego własnością i już nigdy nie będę. Weszłam do swojego pokoju zamykając drzwi i opierając się o nie.
-Cholera. -mruknęłam zsuwając się na podłogę. Niekontrolowanie do moich oczu zaczęły napływać łzy. Dlaczego nie może dać mi spokoju? Siedziałam przy drzwiach przyciągając nogi do ciała. Gdyby Kelly tu była na pewno mogłabym jej to wszystko powiedzieć. -Kelly dlaczego musiałaś mnie zostawić? -szepnęłam patrząc w sufit.
*
-Kochanie. -usłyszałam cichy szept. Rozejrzałam się dookoła siebie.
-Gdzie ja jestem? -spytałam delikatnie pocierając oczy piąstkami.
-Malutki ptaszek lata tam.
Gdzie jego matka inne ma.
Nie kocha go bo szkaradny jest...-usłyszałam przeraźliwy śpiew.
-Jak to gdzie? U mnie w domu nie pamiętasz? -spojrzałam i dostrzegłam Justina.
-Justin co ja tu robię? -mruknęłam czując przerażenie.
-Dzwoniłaś do mnie. Chciałaś żebym Cię zerżnął jak dziwkę. -powiedział uśmiechając się. W tym momencie poczułam uderzenie w brzuch i to jak zderzam się z wodą. Dławiłam się oraz czułam jak wpadam głębiej. Na samo dno. Jedyne co słyszałam to śmiech. Śmiech Justina. Przerażał mnie. W okół mnie było pełno glonów, a woda była brudna jak bagno...
-Alice! Alice obudź się. -usłyszałam Zayna.
-Zayn! -krzyknęłam z całych sił wtulając się w jego ramie. -Boże dziękuję Zayn! -szepnęłam. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie że obudził mnie z tego strasznego snu.
-Już dobrze Alice. -szepnął gładząc dłońmi moje plecy. -Wszedłem do twojego pokoju żeby się pożegnać i zobaczyłem że tutaj leżysz. -mówił a ja poczułam że po moich policzkach spływają łzy.
-Zayn zostaniesz ze mną. -spytałam niepewnie.
-Zostanę. -odpowiedział po czym podniósł mnie i zaniósł na łóżko.
-Muszę się przebrać. -mruknęłam lekko zaspana.
-To weź prysznic i przyjdź do mnie. -odpowiedział siadając na łóżku. Skinęłam tylko głową po czym wstałam, idąc w kierunku szafki z piżamami. Wybrałam pierwszą lepszą a następnie poszłam do łazienki pod prysznic. W głowie nadal słyszałam jego głos. Śmiech rozchodził się po mojej głowie. Czułam się jak chora psychicznie. A może jestem chora psychicznie. Kocham palanta który mnie zranił jednocześnie go nienawidząc. Po prysznicu i przebraniu się w piżamę wróciłam do swojego pokoju. Zayn siedział na łóżku trzymając w ręku pudełka z filmami.
-Na co masz ochotę? Titanic? Mój przyjaciel Hachiko czy jakiś horror? -zaproponował uśmiechając się.
-Titanica. -odpowiedziałam idąc w kierunku łóżka. Zayn wstał i poszedł włączyć film.
-Ok ja włączyłem film, ty gasisz światło. -stwierdził brunet uśmiechając się cwanie.
-Nie ma mowy. -odpowiedziałam wytykając język w jego stronę.
-Ok, kamień papier, nożyce? -zaproponował.
-Dobra. -odpowiedziałam mocno.
-Raz dwa trzy. -powiedzieliśmy jednocześnie machając piąstkami. Zayn zrobił nożyce a ja kamień.
-Ha! Wygrałem. -stwierdził z dumną miną. A ja udając obrażoną wstałam i poszłam zgasić światło po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem. -Dobra siadaj i nie gadaj bo mam zamiar się rozpłakać. -powiedział robiąc smutną minę.
-Głupek. -mruknęłam klepiąc go pięścią w ramie.
-Kto wyzywa ten się sam nazywa. -powiedział śmiejąc się. Chwilę później zaczął lecieć film a Zayn ucichł.
Usiadł opierając się plecami o ścianę a ja obok wtulając się w jego ramię. Praktycznie cały film był cicho i jedyne co powiedział to czy jest mi wygodnie. Co mnie zdziwiło Zayn na prawdę rozpłakał się na końcu filmu. Wyobrażacie sobie to? Siedzę obok chłopaka, który rozpłakał się na filmie o miłości.
-Zayn nie płacz. -powiedziałam mając ochotę zacząć się śmiać.
-Ale dlaczego ona nie podzieliła się z nim tymi drzwiami? Nie zamarznąłby. -powiedział po czym wybuchł śmiechem. -Tak szczerze to nie mrugałem specjalnie przez dwie minuty żeby się rozpłakać. -dodał z dumną miną.
-Gnojek! -mruknęłam.
-Lepiej żebyś to odwołała. -powiedział patrząc na mnie z urażoną miną.
-Nie. -rzuciłam krótko. Chłopak przez chwilę popatrzył na mnie i moment później zaczął mnie łaskotać. -Nie Zayn przestań! -krzyknęłam wiercąc się na łóżku. -Ok! Przepraszam! -krzyknęłam nie mogąc przestać się śmiać.
-Wybaczam. -mruknął patrząc się z uśmiechem. Dopiero teraz zorientowałam się jaka mała odległość dzieli nasze twarze. Dosłownie milimetry. Nasze oddechy były przyśpieszone. Zayn niespodziewanie wpił się w moje usta. Po chwili zaczął schodzić pocałunkami na szyję znajdując miejsce, w którym doprowadzał mnie do szału. Delikatnie ssał moja skórę dając mi przy tym przyjemne łaskotanie. Po jakimś czasie poczułam jak Zayn wsuwa ręce w pod moją koszulkę łapiąc za moje piersi. Nie uwierzycie ale chciałam tego. Chciałam by mnie pieścił, całował. Chciałam się z nim kochać. Ja wsunęłam swoje dłonie pod jego koszulkę podnosząc ją. Chłopak ściągnął ją z siebie pomagając mi. Nie przestawał mnie całować. Ciepłymi dłońmi pieścił moje piersi. Lekko podniosłam się ściągając z siebie błękitną bluzkę. Zayn spojrzał na mnie przygryzając wargę. Już po sekundzie przyssał się do moich piersi, całując je. Dosłownie wiłam się pod nim. Czułam że jestem w środku cała nagrzana. Nie jestem dziewicą więc co mogę stracić? I tak do końca życia będę żyła z tą świadomością że tym pierwszym był Justin. Chłopak dla którego straciłam całkowicie głowę.
Nagle Zayn zahaczył kciukami o gumkę od moich spodenek. Spojrzał na mnie pytająco czy może kontynuować a ja tylko skinęłam głową. Jeździłam dłońmi po nagim torsie bruneta. Był bardzo seksowny. Już moment później Zayn pozbył się reszty mojego ubrania.Nie czułam przed nim wstydu. Widział już moje nagie ciało. Szybkim ruchem odpięłam rozporek jego spodni, które sam szybko zdjął. Brunet wrócił do moich ust zaczynając zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Usta, szyja, dekolt, piersi, brzuch i....
Poczułam tylko niesamowitą przyjemność kiedy chłopak przyssał się do mojej kobiecości. Całował ją, ssał lekko przygryzał. A ja dosłownie umierałam z podniecenia. Chciałam przejść już do rzeczy. Byłam gotowa, nagrzana i napalona. Musiałam zagłuszać swoje jęki jak najbardziej potrafiłam. Za ścianą spał David. -Zayn do rzeczy. -tylko tyle udało mi się wyjąkać. A chłopak skinął głową sięgnął do kieszeni spodni, z których wyjął to co chyba oczywiste i zabrał się do roboty. Nagle poczułam lekkie pieczenie w podbrzuszu ale chwilę później ustały zamieniając się w czystą przyjemność. Jego biodra przyśpieszały doprowadzając mnie do szaleństwa. Skrzyżowałam nogi na jego plecach co chyba jeszcze bardziej go zdeterminowało bo zaczął jeszcze szybciej się ruszać. Dosłownie jęczał mi w twarz a ja natomiast ściskałam z całych sił powieki. Zgrywaliśmy się w pocałunkach jak i w łóżku. Bawiliśmy się swoimi językami. Kiedy poczułam ostatnią falę ciepła i doszłam jęcząc. Zayn jeszcze kilka razy "pchnął" i sam doszedł opadając obok mnie wykończony. W pokoju było czuć pot i podniecenie. Nigdy bym nie pomyślała że mój pierwszy psychiczny raz będzie z Zaynem. To było coś niesamowitego. Coś co nigdy nie zapomnę. Wtuliłam się w Zayna zaczynając go całować w usta co chłopak od razu odwzajemnił.
-Cholera Zayn! -mruknęłam podnosząc się.
-Co się stało? -odpowiedział starając się opanować swój oddech.
-Okno. Nie zasłoniliśmy rolet. ktoś mógł nas zobaczyć. -stwierdziłam siadając. Chłopak złapał mnie za plecy i przyciągnął tak abym usiadła na nim okrakiem.
-Przejmujesz się tym, skarbie? Ważne że było nam dobrze. -powiedział patrząc mi prosto w oczy, a następnie całując moją szyję. Odchyliłam szyję do tyłu dając mu dostęp do skóry.
OCZAMI JUSTINA:
Siedziałem w oknie mając ochotę wszystko zniszczyć. Wszystko! Właśnie zobaczyłem jak Alice i Zayn się pieprzą. Rozumiecie to?! Buzowałem ze złości i zacząłem rzucać wszystkim co miałem pod ręką. Widziałem przed chwilą jak laska, którą rozdziewiczyłem dyma się z innym.
-Dziwka. -krzyknąłem rzucając szklanką o ziemię. Podszedłem do komody patrząc w lustro. -Mała dziwka, jaki m prawem? -warknąłem patrząc w swoje odbicie. Krzyknąłem ze złości a następnie zrzuciłem wszystko z komody. Wazony i inne szklane rzeczy roztłukły się z hukiem na drobne kawałki. Zrobiła to specjalnie, specjalnie nie zasłoniła tych pierdolonych rolet. Gotując się w sobie wyjąłem z szuflady paczkę z "kocimiętką". Wysypałem trochę na komodę. Z kieszeni wyciągnąłem papierowy banknot zwijając go w rulonik. Zakryłem jedną dziurkę od nosa do drugiej natomiast przysunąłem pieniądz. Nachyliłem się lekko wciągając narkotyk. To słodkie drapanie w gardle i nosie. Uwielbiałem to. Tylko w ten sposób mogłem doprowadzić się do spokoju. Po jakimś czasie czułem już tą lekkość. Uspokoiłem się całkowicie zapominając o Alice.
W środku nocy, kiedy narkotyk już ze mnie "wyparował" obmyśliłem plan. Jeszcze dzisiaj zacznę go realizować....
OCZAMI ALICE:
Obudziły mnie promienie słoneczne dobijające się przez niezasłonięte okno. Rozejrzałam się dookoła i przypomniałam sobie całą wczorajszą sytuację. Zayn słodko spał na plecach a ja byłam wtulona w jego tors. Cieszyłam się z wczorajszej decyzji. I można nawet powiedzieć że cieszyłam się że Zayn zostanie moim mężem. Ucałowałam chłopaka w czoło po czym wstałam przechodząc przez niego okrakiem. Chłopak w pewnym momencie złapał mnie a ja utkwiłam na jego kroczu.
-Gdzie się wybierasz beze mnie? -spytał otwierając oczy.
-Po szlafrok. -zaśmiałam się. Zayn lekko się podniósł całując mnie w usta.
-Wolę Cię taką. -stwierdził zjeżdżając mnie wzrokiem. -I mój kolega lubi kiedy na nim siedzisz. -dodał śmiejąc się. Czułam jego członka pod moja kobiecością. Co lepsze nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie było całkiem przyjemnie. -Oj.- mruknął po czy m się zaśmiał.
-Co się stało? -spojrzałam zdezorientowana na chłopaka.
-Masz pełno malinek na szyi. -zaśmiał się a ja lekko klepnęłam go w tors. Co to za różnica czy je mam czy nie?
-Ok, muszę iść pod prysznic bo jest. -powiedziałam patrząc na zegar naścienny. -Dwunasta. -dodałam zdziwiona.
-Nie dziw się, jak wczoraj do Ciebie przyszedłem w nocy była północ. -mówił jeszcze porannym zaspanym głosem, który swoją drogą był bardzo seksowny. -Mam nadzieję że tego nie żałujesz.-dodał a ja nachyliłam się nad nim ucałowałam go w usta.
-To chyba wystarczająca odpowiedź. -mruknęłam uśmiechając się. -A teraz mnie puść idę pod prysznic. -stwierdziłam.
-Mogę go wziąć z Tobą? -zaproponował a mi przypomniały się małe wyobrażenia z przeszłości. Już od dawna twierdziłam że kiedyś będę chciała uprawiać sex z chłopakiem pod prysznicem. Podniosłam jedną brew i pociągnęłam chłopaka za rękę. Otworzyliśmy drzwi rozglądając się czy nikt nie przechodzi. byśmy mogli przejść niezauważeni, nago do łazienki. Udało nam się. Nasz nikczemny plan się powiódł i już po chwili byliśmy w łazience. Chłopak podszedł do mnie łapiąc mnie za tyłek i podnosząc do góry. Oplotłam go nogami na plecach i zabraliśmy się do rzeczy.
*
Mimo że nie mam doświadczenia sex pod prysznicem jest chyba najprzyjemniejszy. Po "prysznicu", przebraliśmy się i udaliśmy na śniadanie trzymając się za ręce. Wszyscy na nas zerkali kontem oka uśmiechając się. Kiedy Katrina razem z ojcem pojechała do galerii handlowej ja zostałam z Zaynem i Davidem w domu.
-Śmieją się z was bo słyszeli jak uprawiacie sex. -stwierdził David wzruszając ramionami. Ja aż się zakrztusiłam sokiem.
-Skąd ty wiesz co to jest sex? -zaśmiał się Zayn.
-Nie ważne. -mruknął młodszy brat. -Ale słychać was było bardzo. -dopowiedział po czym wyszedł z kuchni idąc do salonu. Spojrzałam z Zaynem na siebie zaczynając się śmiać.Usiadłam na blacie a brunet podszedł do mnie stając między moimi nogami, łapiąc rękoma moje biodra. Ja owinęłam jego szyję rękoma zaczynając go całować.
-EJ! -usłyszeliśmy krzyk Davida. Spojrzeliśmy w kierunku z którego było słychać chłopca. Ten stał ze skrzywioną miną w progu.
-Nie róbcie tego tutaj! -krzyknął oburzony. -Ktoś dzwoni do drzwi. -dodał i poszedł z powrotem do salonu
-Ja otworzę. -stwierdził brunet idąc w kierunku korytarza.
-Siemka! -usłyszałam głos narzeczonego w przedpokoju. -Jasne, spytam Alice. Wchodź- dodał i po chwili wrócił z Justinem...CO ON TU ZNOWU ROBI?! -Kochanie, Justin przyszedł nas zaprosić na parapetówkę...
--------------------------------------------------
Siemka to znowu ja!
Mam dla was nowy rozdział ^^
Jest hmm...+18 :D
Mi się osobiście podoba nie wiem jak wam. Mam dla was niespodziankę. ------->https://www.youtube.com/watch?v=QcmTtt5vUfk
Powiedzcie co sądzicie o rozdziale i o niespodziance bo ja i moja koleżanka napracowałyśmy się bardzo przy nim. Wiem że rozdział jest krótki ale nie chciałam by było w nim bardzo ponaciągane.
I JAK WAM SIĘ PODOBA SZABLON?
60 KOMENTARZY NOWY ROZDZIAŁ W CZWARTEK!!!
O cholera tyle dzisiaj niespodzianek nowy szablon zwiastun mega i rozdział o Kurwa działo się Alice próbuje ułożyć sb życie ale
OdpowiedzUsuńza to Justin nie może pójść na przód tylko wymyśla jakieś plany ciekawe co to jest może ja przecież i pokaże Zayanowi ale wątpię żeby po tym Alice chciała by z nim być więc Justin przemysł to :) do następnego
Ciekawe co Justin wymyślił ;) Już nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńKrótki :< ale intrygujący i o zgrozo jaki cudowny szablon ! <3 no nie mogę się napatrzeć !
OdpowiedzUsuń/Magda
Rozdział zajebisty szablon zajebisty <3<3<3
OdpowiedzUsuńZwiastun i szablon świetne *-* czekam na czwartek x
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać? :D Twój blog u mnie jest na I miejscu :D Zakochałam się *-*
OdpowiedzUsuń/Ania P.
Mamo!
OdpowiedzUsuńA wiec...
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga
Kocham twoje pomysly!!! ♡♥♡
Czekam na nastepny a szablon piekny ♥
A wiec...
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga
Kocham twoje pomysly!!! ♡♥♡
Czekam na nastepny a szablon piekny ♥
Super!!! Czekam na next
OdpowiedzUsuńRozdzial cudowny <3 Prosze ogranicz te komentarze .. Dodawaj rozdzialy szybciej ♡
OdpowiedzUsuń/Wiki
wooow.... mistrzostwo ;))
OdpowiedzUsuńcudowny po prostu! *______*
OdpowiedzUsuńNo fajny, z tym że moim zdaniem nie potrzebny był aż tak szczegółowy opis niczym z pornosa.. W każdym razie z niecierpliwością czekam na następne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńAgsfthlovdbkc jejku cudo *.* świetnie piszesz, a i przy okazji jestem twoją nową czytelniczką ;) Do następnego rozdziału xx
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńPrzecudowny , czekam na następny ♥ /Roxi
OdpowiedzUsuńWszystko świetne ;) Rozdział, szablon, zwiastun :D czekam na next
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze :D masz talent bardzo wielki talent *-*
OdpowiedzUsuńRozdział fajny, ale wolę ją z Justinem i tak mi go szkoda, że to widział mimo wszystko :(
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie. ;3
Usuńooooo tego to ja się nie spodziewałam xd ale rozdział jest BOSKI <3
OdpowiedzUsuńWOHOOOO ♥ świetne :)) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
OdpowiedzUsuń:D Czekam na nexta kochana i na to aż Justin zmądrzeje xd
(jestem strasznie ciekawa jaki ma plan)/Magda ;)))
aaaa i nowy szablon świetny!!
Cudowny wszystko jest wspaniałe czekam na next ♥
OdpowiedzUsuńWspaniałyy ;D już nie moge sie doczekac kolejnego ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Coś czuje, że Justin namiesza. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńFav ff ❤❤❤❤❤❤❤ @xoxsuzyxo
OdpowiedzUsuńWow super :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdzial. Z niecierpliwością czekam na następny. dalej wierze ze pogodzi się z Justinem ;)))
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo, bardzo fajny! :) Pozdrawiam : */MARTA;***
OdpowiedzUsuńBoooski <3
OdpowiedzUsuń/Weronika <333
O w cholerę, nie wierzę! Przespali się! Ha! :D o matko, Zayn jest taki przesłodzony, no. Uwielbiam go, mimo, że wydaje mi się, że coś knuje, hm. I boze, kocham zazdrosnego Justina, haha! Czekam strasznie na kolejny. <3 Genialny <3 xo
OdpowiedzUsuńWow! Nie na tym to mnie zaskoczyłaś :) Rozdział świetny.
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :*
Megaaa czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Już się boję co się będzie działo w następnym rozdziale/Kaja<333
OdpowiedzUsuńMegaaa :3
OdpowiedzUsuńludzie komentujcie bo nie będzie rozdziału!!!
OdpowiedzUsuńW końcu dokończyłam zaległości.
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :3 Czekam na next'a.
/Aga <3333333 ;****
Rozdział jak zawsze piękny, boski i zajebisty! Koffam cię <333333
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na Next... do cholery co za plan ?!
Sory za anonim ale mam mały problem... ;/
Żanetaaa ;)))
Cudowne!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. Życzę weny ;)
Pozdrawiam, A. ;*
Czekam na następny!!! Cudownie piszesz !!!*~*
OdpowiedzUsuńczekam na następnyyyy :)
OdpowiedzUsuńCHCE NOWY <3
OdpowiedzUsuńNOWYYY CHCE
OdpowiedzUsuńNOWY
OdpowiedzUsuńNiesamowity ;*
OdpowiedzUsuńMega
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i rozdział .. :D
OdpowiedzUsuń/Matylda Chotecka :)
:D haha, świetne! <3 mega talent do pisaniaaaa<333:* i super nowy szablon...
OdpowiedzUsuńKami
Jeju *.* takie idealne <3
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :)
OdpowiedzUsuńAAA cudowny ♥ z niecierpliwoscią czekam na nastepny xx
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, pisz ! :D Jesteś niesamowita.. nie mogę się doczekać kolejnego :) Pati
OdpowiedzUsuńKażdy kolejny rozdział coraz lepszy. Czekam na następny ; )
OdpowiedzUsuńJesteś Najlepsza na świecie <3
OdpowiedzUsuńPisz.dalej i nie.mogę się doczekać nn który będzie Mam nadzieję.dziś :P
OdpowiedzUsuńświetny. jestem ciekawa jak potoczą się ich losy. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na newsa :)
OdpowiedzUsuńTo jest tak zajebiste ugh... kocham !
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty zaczynam mieć wrażenie ze Justin naprawdę czuje coś do Alice ale dalej nie potrafi się do tego przyznać.
OdpowiedzUsuńboziu cudowny <3 czekam na dzisiejszy rozdzial, naprawde ♥♥♥
OdpowiedzUsuńGdzie on jest ejj :C
OdpowiedzUsuńMeega <3
HEJ nadal czytam twojego blogajest wspaniały tylko jak narazie nie wchodze na gg lov u :*
OdpowiedzUsuńMagda :)
Wow. Rozdział genialnie wyszedł. Szablon też jest super.
OdpowiedzUsuńJeśli możesz to obczaj moje FF o Justinie Bieberze :)
http://know-true-love.blogspot.com/?m=1
Justin na to wszystko zasłużył. Zachował się jak skurwiel i niech one teraz trochę po cierpi może w końcu zauważy co stracił.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój blog…ale piszesz 60 komentarzy i następny rozdział w czwartek a widzę już ponad 60 a rozdziału nowego nie ma, ja rozumiem brak czasu ale jeśli piszesz 60 komentarzy i nowy rozdział to tak rób…
OdpowiedzUsuńKochane moje, wszystko wyjaśniłam na asku. To nie jest moja wina mimo to przepraszam...
UsuńNie chciałam Ciebie urazić oczywiście. ;)
UsuńSiema!!
OdpowiedzUsuńPrzyznam że dopiero wczoraj natknęłam się na to opowiadanie nadrobiłam zaległości i zgadzam się z tym, że jest to jedno z lepszych opowiadań ;) ale mam do Ciebie pewną sprawę,interes nazwij to jak chcesz... mianowicie chodzi mi o komentarze, nie uważasz że zamiast podnosić poprzeczkę, to lepiej po prostu lepiej ustalić jakieś stałą liczbę którą oczekujesz?!
Ale oczywiście nie musisz tego zupełnie brać pod uwagę i czy to przeczytasz mimo wszystko musiałam to napisać.
Do następnego i powodzenia ;))
Kieedy następny? ;-;
OdpowiedzUsuń